20 września 2020
Absolutnie kluczową kwestią, z którą musi poradzić sobie Inspektor, jest dokładna organizacja pracy i wcześniejsze planowanie – na miesiąc, tydzień na dany dzień… oraz przewidywanie i reagowanie na czynniki zmienne, takie jak pogoda. Zdarza się, wcale nie rzadko, że prognozy bywają mylne, dlatego trzeba dodatkowo sprawdzać widok w okolicznych kamerach internetowych i weryfikować jak wygląda niebo przed wyruszeniem w drogę. Inspekcje można przeprowadzić tylko wówczas, kiedy nie pada deszcz, niebo jest bezchmurne, a panele posiadają odpowiedni stopień nasłonecznienia – do weryfikacji którego, służą odpowiednie urządzenia pomiarowe. Dane z tych urządzeń należy wprowadzić przed startem do interfejsu drona i kamery termowizyjnej, aby skalibrować ustawienia pomiarów. Każdy lot, jeszcze przed wzbiciem się w powietrze, trzeba bezwzględnie zgłosić do odpowiednich służb w dedykowanej aplikacji (o ile jest zasięg w szczerym polu :-)) i sprawdzić wcześniej, czy dany obszar przestrzeni powietrznej, w którym zamierzamy odbyć lot, nie jest bezwzględnie lub czasowo wyłączony z użytku dla cywilnych, bezzałogowych statków powietrznych (dronów inspekcyjnych). Dużym problemem formalnym są farmy, zlokalizowane w pasach przygranicznych lub obszarach lotnisk (na tzw. ścieżkach zejścia), gdzie najczęściej obowiązuje całkowity zakaz lotów…
Same farmy, położone są często w dość trudno dostępnych lokalizacjach, w szczerym polu, do których prowadzi niejednokrotnie wąska, wyboista, grząska i porośnięta krzakami droga. Manewrowanie, nawet osobowym autem (szczególnie bez napędu 4×4 i zwiększonego prześwitu podwozia) w poszukiwaniu właściwej drogi, nie jest proste – to nie warunki miejskie… czasami po prostu nie ma gdzie i jak nawrócić lub można się zwyczajnie zakopać, jeżeli okaże się, ze wybraliśmy niewłaściwą drogę…
Po dostaniu się na teren farmy i zaparkowaniu, trzeba przygotować każdorazowo i dokładnie sprawdzić sprzęt. Najmniejszy błąd lub usterka może spowodować niekontrolowany upadek drona… Następnie należy dokonać pomiarów temperatury i nasłonecznienia (jak pisaliśmy wcześniej, wprowadzić je do interfejsu drona). W dalszej kolejności zaplanować tzw. misję, tj. drogę i wysokość przelotu drona oraz ustawić częstotliwość klatkowania – tak robi doświadczony pilot (tylko młodzi adepci sztuki lotniczej sterują ręcznie dronem dokonując pomiarów)… Ustawienie obszaru pomiaru, optymalizacja trasy i ustawień kamery, ma na celu uzyskanie najlepszego wyniku przetwarzania danych.
Zakres inspekcji z powietrza obejmuje:
Pomiary dokonywane z powietrza, to tylko niewielka cześć pracy inspektora na farmie. Reszta odbywa się „na lądzie” przy pomocy m.in. rączej kamery termowizyjnej.
Zakres inspekcji z „na lądzie” obejmuje m.in. badanie i dokumentowanie:
Tak zgromadzone dane należy zapisać i uporządkować – posłużą później do opracowania szczegółowych raportów, które Inspektor przekaże Zleceniodawcy i Inwestorowi. Przygotowanie opracowania z jednej farmy, to kolejne kilka godzin – tym razem za biurkiem.
W zależności od warunków pogodowych, ilości wykrytych uszkodzeń oraz odległości farm od siebie, Inspektor przemieszczając się, wykonuje od 2 do 3 przeglądów dziennie. W międzyczasie Inspektor musi zaplanować i zarezerwować na kilka dni do przodu, noclegi, zadbać o wyżywienie w terenie (do najbliższych sklepów czasami jest kilka-kilkanaście kilometrów) – uwzględniając, że każdy z takich wyjazdów terenowych trwa nawet kilka dni. Do farm, często trzeba dotrzeć w odległe regiony Polski, a nawet Europy.